- Drukuj
- 25 maj 2023
- Bez kategorii
Otóż moja Mama, urodzona w maju w roku 1929, a obecnie mieszkająca w Lublinie mieszkała wraz ze swoją Mamą, Marią Miąc ('a' z ogonkiem), z domu Burda wraz z młodszym bratem Ryszardem oraz starszą siostrą ś.+p. Romualdą Miąc w Pinsku, w domu przy skrzyżowaniu ulic Pierackiego i Piotrkowskiej (obecnie: 8 Marta i Kosmodziemianskoj).
Moja Mama odwiedziła swój rodzinny dom w roku 2008 i w tym domu mieszkała wówczas wdowa po Marynarzu Pińskiej Flotylli, pani Kowalczyk.
Prawie wszyscy sąsiedzi Mamy zostali wywiezieni przez Sowietów na Syberię, a ponieważ z racji tego, że moja Babcia, czyli Maria Miąc (z domu Burda) była już wówczas wdową, tak wiec ona i jej dzieci (wśród nich moja Mama), zostali umieszczeni na drugiej liście wywozowej na Syberię.
W między czasie podpisano porozumienie z Sowietami i wówczas moja Babcia i jej trojka dzieci (w tym moja Mama), bydlęcymi wagonami podstawionymi przez Sowietów wrócili do Polski.
Osiedlili sie wówczas w Lublinie, jako że rodzina Męża mojej Babci (jej mąż to ś.+p. Franciszek Miąc) pochodziła z Lublina i okolic.
Natomiast Babcia - Maria Miąc (z domu Burda) pochodziła z Duboja koło Stolina.
W Duboju mieszkało wielu naszych dalekich krewnych z nazwiskiem Burda, jak również Kaczorowska.
Wielu młodych wyjechało do Pińska lub do Mińska.
W związku z powyższym, jeśliby ktoś z Państwa, lub Państwa znajomych, znał chociaż cześć tej historii, bardzo serdecznie proszę o kontakt.
Łączę wyrazy szacunku, Ryszard Popławski - tel. 600 176 097
P.S.
Przypomniałem sobie jeszcze, że strony mojej ś.+ p. Babci (Mamy Mamy), tam w Duboju, Stolinie i Pińsku, nasi krewni mieli też nazwisko Dawidowicz.
Wiele z tych drogich nam ś. + p. osób jest pochowanych na cmentarzu przy cerkwi w Duboju.
Mam nadzieję, ze może ktoś się znajdzie, kto jeszcze pamięta krewnych mojej Mamy.
Jeszcze raz bardzo dziękuje za okazaną mi pomoc i serdeczność.
Pozdrawiam serdecznie, Ryszard Poplawski - tel. 600 176 097
e-mail: australian.academy@gmail.com
P.S. Obecnie mieszkam w Olsztynie (na Warmii), w Lublinie jestem co drugi weekend.
------------------------------
List publikuję na prośbę i za zgodą p. Ryszarda Popławskiego.